Niedawno przeczytaną przeze mnie
książką jest „Para w Ruch” autorstwa nieżyjącego już Terryego Pratchetta.
Książkę czyta się tym przyjemniej, że spotykamy w niej inne postacie z serii „Świata
Dysku”. Główne role obsadzone zostały przez takie znane już postacie, jak: Lord
Vetinari (wielbiciel demokracji jednoosobowej), Moist von Lipwig (człowiek,
którego ścięto dwa razy) i Harry Król (Król Złotej Rzeki… i nie chodzi tutaj o
drogocenny kruszec).
Pojawia się tutaj nowa postać Dicka
Simnela, autora pierwszego pociągu parowego. Przyjeżdża on do Ankh-Morpork -
miasta, w którym barbarzyńcy, chcąc sprzedać łupy, nagle stają się kolejną
mniejszością etniczną w Ankh-Morpork. Dick okazuje swoje dzieło Królowi Złotej
Rzeki, który finansuje jego przedsięwzięcie. Pociąg na kręcących się kołach
staje się szałem. Harry Król po wyczuciu woni pieniądza montuje siedzenia w
pociągu i daje możliwość przejechania się koleją za opłatą. Patrycjusz Vetinari
każe Lipwigowi wspomóc Harrego i Dicka. Rozpoczynają budowę torów do Sto
Lat, Pseudopolis i oddalonego o 2500 mil Uberwaldu.
Książkę czyta się bardzo
przyjemnie i bardzo trudno się od niej oderwać. Jakością nie różni się od
innych książek serii. Polecam.
Przemek, VI
c