Książka ta jest ciekawa, aczkolwiek jest napisana według znanego z
innych powieści schematu. Główna bohaterka z nizin społecznych spotyka
człowieka, który odnajduje w niej jakąś niezwykłą, bardzo rzadko spotykaną moc
i nie potrafi mu zaufać, ale koniec końców przekonuje się.
W książce bohaterka ma Bardzo Wielką Niewyobrażalnie Dużą Moc
magiczną, o czym dowiaduje się, rzucając kamieniem w magiczną barierę i trafiając nim członka
rządzącej miastem Gildi Magów. Potem oni, wielce zaniepokojeni tym, że mają w
mieście niewyszkolonego maga, rozpoczynają poszukiwania czarownicy. W ucieczce
pomaga jej grupa enigmatycznych złodziei rządzących światem przestępczym
miasta. Pomagają jej za sprawą tego, że jednym
ze złodziei jest przyjaciel z lat dziecięcych głównej bohaterki.
Główna bohaterka za pomocą skryby próbuje się nauczyć magii, czytając
księgi, lecz niezbyt jej to wychodzi.
Jakiś czas później z jej palców niespodziewanie zaczynają lecieć
płomienie, co rozpoczyna pożar w slumsach. Dzięki temu znienawidzona Gildia
Magów ją odnajduje i pomaga okiełznać moc. Tak zaczynają się jej wesołe
przygody w Gildi.
Książka jest ciekawa, czasami trochę naiwna, aczkolwiek czyta się ją
przyjemnie, ale pod warunkiem, że nie myśli się o niedociągnięciach. Jeżeli
ktoś lubi stosunkowo prostą fantastykę, to polecam.
Przemek, VI c