Ulubionym dniem Sary
zawsze były środy.
Dlaczego?
Oczywiście z powodu
odwiedzin
u ciotki Huldy! - najweselszej,
najmilszej i najbardziej rozumiejącej Sarę cioci.
Aż trudno wyobrazić
sobie, iż ta właśnie osoba (jak twierdzi mama) jest „upośledzona umysłowo”.
Tak samo trudno dać temu
wiarę temu, że mama pragnie umieścić ją w wiejskim ośrodku pod „ściślejszą
opieką” !
Ciocia może i jest...
inna od wszystkich, lecz Sarze wcale to nie przeszkadza!
Dziewczynka nie może
pozwolić na wyjazd cioci.
Może uciec się do
ucieczki?
Ten przekonujący pomysł
musi być wcielony w życie.
Nie przejdą jednak tego
same!
Bo czy można sobie
dokładnie wyobrazić życie bez Pestki, Szczura, Julii, poezji ciotki oraz
anioła gniewu-Michała?
Dzięki tej książce we
wszystkie różowe środy świat będziecie widzieć przez różowe okulary...
Zuzia,4b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz